Dlatego, że proces pozyskania czystego, terapeutycznego olejku eterycznego jest skomplikowany i kosztowny. Zawartość olejków eterycznych w roślinie wacha się od 0,01% do ok 4% – te wartości są jedną z wielu składowych kształtujących cenę danego olejku eterycznego. Np aby uzyskać jedną kroplę olejku eterycznego z róży potrzeba ok 60 pąków róży, a drzewo sandałowe rośnie minimum 30 lat, zanim odda swój olejek.
Olejki eteryczne są znane ludzkości od kilku tysięcy lat i nie jest to chwilowa moda. Jednak wielu handlowców upatrzyło sobie w tym możliwość szybkiego i dużego zarobku i tworzy tanie imitacje, kupowane hurtowo w dużych ilościach, rozcieńczane syntetycznymi dodatkami. To nie jest w porządku, bo chodzi o nasze zdrowie i samopoczucie. Korzystając z olejków wątpliwej jakości można narobić sobie sporo krzywdy.
Zdrowie jest bezcenne, dlatego nie oszczędzam krótkoterminowo by póżniej wydawać więcej, bo używałam czegoś co nie dosyć, że mi nie pomogło to jeszcze zaszkodziło.
Używając olejków Young Living wiem, że daję mojej rodzinie niezwykłe korzyści płynące wprost z natury.
Niektóre firmy mogą twierdzić, że ich olejki są ekologiczne, organiczne. Niestety, termin „ekologiczny, organiczny” nie jest regulowany przez FDA w odniesieniu do olejków eterycznych. Pozostaje to zatem tylko słowem na etykiecie.
Jeśli nie można wejść na farmy firmy sprzedającej olejki oraz obserwować, jak olejki są destylowane to lepiej takich olejków nie używać.
W Young Living możesz odwiedzić każdą farmę.
Oto niesamowity przykład: na jednej z konwencji poinformowano, że tydzień wcześniej firma Young Living odrzuciła 7 000 kilogramów olejku eterycznego z mięty pieprzowej, ponieważ nie spełniała ona standardów firmy. Ich najnowocześniejsze maszyny wykryły jedną część rtęci na miliard w partii i od razu ją odesłały. Dla porównania, jest to odpowiednik jednej kropli w basenie olimpijskim. Koszt dla naszej firmy NIE był czynnikiem decydującym o decyzji, a fakt, że nie był to olejek najczystszy.
Jeśli olejek eteryczny nie spełnia standardów, to nie zostanie sprzedany.
Young Living przeprowadza od 15 do 20 różnych testów w trzech powtórzeniach podczas początkowej fazy testowania, aby upewnić się, że testy są spójne. To łącznie 45 do 60 testów. Wszystkie te testy są wykonywane w laboratorium kontroli jakości. Jeśli olejek przejdzie kontrolę jakości, zostanie zabutelkowany i każdy z minimum 15 testów jest wykonywany na gotowym produkcie w trzech powtórzeniach. Zatem każdy olejek eteryczny jest testowany minimum 90 razy!
To jednak nie wszystko.
Young Living korzysta z pół tuzina zewnętrznych laboratoriów eksperckich w celu potwierdzenia jakości.
Young Living jest jedyną firmą, która posiada własną maszynę IRMS (Isotope Ratio Mass Specromety). Właściwie Young Living posiada dwa takie urządzenia. Naukowcy są szkoleni przez dwa lata, zanim podejmą pracę z takim sprzętem. Young Living mierzy proporcje izotopów węgla w olejkach, aby upewnić się, że te proporcje pasują do atmosfery. Olejki syntetyczne nie pasują do atmosfery.
Każda inna firma sprzedająca olejki kupuje je od dowolnego rolnika, który jest najtańszym oferentem. Nikt poza Young Living nie ma kontroli nad rośliną od momentu, gdy jest ona nasionkiem, aż do momentu butelkowania olejku eterycznego.
Zarządzanie własnymi uprawami pozwala dokładnie mierzyć metabolizm roślin w miarę zbliżania się czasu zbiorów w gospodarstwach. Young Living robi to regularnie, pobierając próbki i mierząc wartości BRIX roślin. BRIX to miara poziomu cukru w roślinach, który wskazuje na metabolizm roślin (podczas fotosyntezy rośliny przechowują energię słoneczną w postaci cukru). Następnie rośliny są zbierane w szczytowym momencie ich procesów metabolicznych, co gwarantuje, że produkują one najwięcej najlepszego olejku eterycznego w swoim cyklu życia.
Nie można tego zrobić, jeśli nie ma się dostępu do roślin.
Nie bez powodu Young Living od 25 lat jest światowym liderem w produkcji olejków eterycznych.